Thana, nieśmiała, niema dziewczyna pracuje w firmie projektującej ubrania. Pewnego dnia wracając z pracy zostaje napadnięta i zgwałcona, co gorsza gdy tylko udaje się jej wrócić do domu zostaje zgwałcona po raz drugi. Wydarzenia tego dnia na stałe odcisną piętno na psychice Thany. Uzbrojona w rewolwer dziewczyna każdej nocy wymyka się na ulice Nowego Jorku i bez skrupułów zabija kolejnych mężczyzn, z każdym kolejnym morderstwem coraz bardziej popadając w obłęd.

+ mocna, wstrząsająca historia, która praktycznie nie pozwala oderwać się od ekranu od pierwszej do ostatniej minuty
+ kapitalna Zoë Lund! niesamowita wręcz rola
+ świetny klimat nocnego Manhattanu, widz bez problemu wczuwa się ten klimat zagrożenia czy wręcz osaczenia
+ duża w tym zasługa świetnie budującej atmosferę ścieżki dźwiękowej (ten saksofon!), motywu przewodniego trudno pozbyć się z głowy jeszcze długo po seansie
+ jest tu całkiem brutalnie, kilka scen potrafi zrobić wrażenie a twórcy nie odwracają oka kamery w kluczowych momentach
+ praca kamery w ogóle zasługuje na osobną pochwałę, to dzięki pomysłowym i dobrze przemyślanym ujęciom kilka scen robi takie wrażenie
+ w tym finał filmu, wprost epicki (ten kostium!), co za scena (czy tylko mi przyszedł na myśl finał "Carrie" De Palmy?)

- akcja miejscami sprawia wrażenie nieco poszarpanej, film mógłby być nieco dłuższy ale płynniejszy
- kilka rozwiązań jest mocno naciąganych (umiejętności strzeleckich i magazynku, którego nie trzeba nigdy przeładowywać pozazdrościłby Thanie każdy bohater kina akcji)
- postać sąsiadki to jedna z najbardziej irytujących postaci w dziejach kina

Podsumowując, znakomite kino zemsty. Zaryzykuję wręcz stwierdzenie, że jest to jeden z najlepszych tytułów rape & revange jakie kiedykolwiek powstały. Film angażuje, trzyma w napięciu, nie pozwala jednoznacznie ocenić bohaterów. A co najważniejsze zapada w pamięć, szczególnie te finałowe sceny. Mocna rzecz, jeden z najlepszych filmów w portfolio Abela Ferrary i kultowa już rola Zoë Lund. Warto znać.