Całkiem niezły film, co prawda oklepani aktorzy, ale z przyjemnością się obejrzało. Wzruszająca scena z Wyżłem.
który jest ,, na czasie".. ;d i jedyne czym się róznią, to mam wrażenie aktorki grające główne role - tu dobra Bołądź, tam słaba WIędłocha. Ale jest punkt wspólny - Głowacki! To już nowy Adamczyko - Karolako- Szyco - Stuhr. Jest spoko, ale go za dużo!!!
Nie ogladam polskich filmow, ale sie przemoglam i ....bylo fajnie:) Film lekki i fajnie sie oglada moge polecic na odprezenie po dniu pracy :)
A już na pewno nie komedii romantycznych. Ale uwielbiam Olgę Bołądź, a film był, nawet jak na komedię romantyczną, całkiem spoko :D
Dlaczego w zwiastunie filmu informują nas, jakoby twórcy filmu "Lejdis" są odpowiedzialni również za tę produkcję? Ani pan Andrzej Saramonowicz, ani pan Konecki nie mają z filmem nic wspólnego. Rozumiem cel tej manipulacji, ale uważam ją za obrzydliwą.
Uważam, że film jest tragiczny, a na dodatek główna postać jest niezwykle irytująca i nie ma w sobie żadnej kobiecości… mega przykre… druga sprawa - jedyny plus daje za dziewczynę na wózku, bo jest tego mało w polskich filmach… ale ogólnie masakra
Niezła satyra na puste i bez przyszłości korpo układy. Z nadzieją, że gdzieś indziej też jest życie, film z happy endem.
Chociaż by pokazali, że Volvo posiada zestaw głośnomówiący. Pipy gadające przez telefon, są dziwne. Kuta.fony też.
Nie wiem dlaczego na Filmwebie ocena 1 = nieporozumienie. Bo ja bym dała np. jako 1= tragedia a "nieporozumienie" jako jakąś dodatkową ocenę. Ale cóż, daję to jeden bo idealnie mi do tego filmu pasuje określenie "nieporozumienie".
Nie wiem po co to powstało, o co w tym głupim filmie chodzi. Kto tu jest tą słabą...
Czy ten film jest o:
1. Alternatywnej rzeczywistości, w której wolno wprowadzać psy na halę basenową?
2. Wielkiej miłości człowieka (kobiety w tym wypadku) do psa?
3. Przekrętach w biznesie?
4. Tym, jak ważna w biznesie jest znajomość języków obcych?
5. Trudach bycia singielką?
Czy o czymś jeszcze innym? Bo mamy...
Jeśli była z jedna zabawna scena w ciągu całego filmu, to wszystko. Romantyczności też ze świecą szukać, więc? W dodatku stare, sprawdzone i utarte schematy, jakie można znaleźć w wielu filmach. Bogata babka wszystko traci, po czym odzyskuje... Naprawdę tych, co piszą scenariusze nie stać na coś lepszego?
W niczym nie odbiega od przeciętnego poziomu polskiej komedii. Scenariusz: żaden. Reżyseria: żadna. Wykonawstwo: amatorszczyzna. Sztuczność: genialna.